und Deutschland – Vergangenheit und Zukunft

Uwięzione w kamieniu światło

Kamienie szlachetne

Kamienie szlachetne

Piękne kamienie wyróżniające się na tle zwykłych, szarych skał barwami tęczy mogły być tylko darami piekieł i wytworami mocy szatańskiej. To czart podpatrzył, że matka rodu ludzkiego Ewa z upodobaniem przypatruje się kwiatom rosnącym w raju. Przeniósł więc ich przepiękne barwy na kamienie swojej produkcji, by sprowadzać nimi ludzi na manowce.

Od niepamiętnych czasów ludzie narażali się na niebezpieczeństwa, by zdobyć choć jeden kamień szlachetny gdyż były one wysoko cenione jako ozdoba szat, zbroi, uprzęży. Ich posiadanie stawiało wyżej w hierarchii społecznej, pozwalało też uzyskać w zamian inne potrzebne towary. Od niepamiętnych czasów były one przedmiotem podziwu i zachwytu.

Używane jako amulety, mające magiczną moc chronienia od nieszczęść, czarów i chorób. Za takie uważano niektóre kamienie szlachetne, mające rzekomy wpływ na szczęście, zdrowie lub przynajmniej humor właściciela. Już w starożytności wierzono, że kamień szlachetny potrafi zapewnić szczęście i oddalić wszelkie niepowodzenie pod warunkiem, iż człowiek nosił minerał odpowiadający miesiącowi jego urodzenia i znakowi zodiaku, do którego był przypisany. Kryształ górski, agat, ametyst i inne jeszcze piękne kamienie były od dawien dawna niezastąpionym tworzywem w rękach rzemieślników i artystów. Zawsze przyciągały wzrok biedaków i królów. Polska ziemia obfituje w różnego rodzaju  kamienie szlachetne i ozdobne. Występują one przede wszystkim na Dolnym Śląsku gdzie, jak nigdzie w Polsce na niewielkiej przestrzeni istnieją różnorodne skały, obfitujące w szereg ciekawych, a czasem wręcz rzadkich minerałów. Początki wykorzystywania kamieni szlachetnych i ozdobnych uzyskiwanych ze złóż dolno-śląskich, sięgają młodszej epoki kamienia (neolitu) przypadającej na lata 4200-1700 p.n.e. Eksploatacja  skał serpentynitu, nefrytu czy amfibolitu, obok innych skał pospolitych, takich jak granit czy piaskowiec prowadzona była przede wszystkim pod kątem zdobywania atrakcyjnych surowców do produkcji narzędzi i broni. Szczególnie popularny wśród ludności dolnośląskiej był serpentynit wykorzystywany do wyrobu siekier, dłut, motyk czy toporów bojowych. Już w średniowieczu intensywnie penetrowano Sudety. Wenecjanie i Walończycy (przybyli z Holandii) szukali tutaj i znajdowali wiele bardzo cennych okazów kamieni szlachetnych. Skąd wiedzieli, że właśnie w Sudetach kryją się takie bogactwa, trudno dziś ustalić. Niektórzy uważają. że kierowali się oni magicznymi obrzędami, których echa przetrwały tu do dziś. Istnieją dokumenty potwierdzające, że tereny te w wieczne władanie przekazał im Bolko Świdnicko – Jaworski. Wśród Walończyków obowiązywała zasada ubóstwa. Ci, którzy jej się sprzeniewierzyli, byli wypędzani ze społeczności. Najpierw swoją część dostawał król, potem kościół, ubodzy i sołectwo. Nad tym porządkiem czuwał i czuwa do dziś Rzepiór, władca gór. Już ponad dwa tysiące lat rządzi Sudetami. Nieślubny syn Hefajstosa, uosobienie sił natury. Jest kapryśny, zmienny i nieprzewidywalny. Ale czasami ten złośliwy, rudy i bezwzględny olbrzym bywa wspaniałomyślny i hojny. I chociaż dziś pozostało wiele wyeksploatowanych już wyrobisk, to żyłka poszukiwaczy złota, srebra i kamieni szlachetnych, którzy wydobywają i przetwarzają kamienie na pamiątki, pozostała nie tylko wśród potomków Walonów.

Rzepiór

Rzepiór

Spośród wszystkich, znanych obecnie kamieni szlachetnych na świecie, większość z nich występuje w rejonie Dolnego Śląska. Zaliczamy do nich: korund i jego barwne odmiany – rubin i szafir, beryl i jego barwne odmiany – akwamaryn, i szmaragd, turmalin, granaty, chryzoberyl, spinel, kwarc, topaz, cyrkon, kordieryt, andaluzyt, staurolit, oliwin (chryzolit), dysten (cyjanid), epidot, diopsyd, tytanit (sfen), aksynit, izeryn, sfaleryt (blenda cynkowa), smitsonit, fluoryt, hematyt, piryt i markasyt, kolorowa grupa chalcedonu, opale i turkus. Na naszym terenie występują także kamienie jubilersko – ozdobne, a są to: nefryt – kamień szczęścia, grupa skaleni (ka-mień księżycowy, amazonit i labrador), granit pismowy (kamień hebrajski), jaspisy i lidyty, bursztyn, malachit i azuryt, serpentynity, węgle kamienne i brunatne. Istnieje także duża grupa kamieni ozdobnych, do których zaliczamy: granulity, diabazy, gabra, barwne granitoidy, barwne marmury i kalcyt, gips i albaster.

Tam, gdzie kamienie występowały stosunkowo obficie, były one w dość powszechnym użyciu. W okolicach, gdzie było ich mało lub trzeba było je sprowadzać z innych krajów trafiały wyłącznie do rąk ludzi bogatych, władców. Z czasem ci ostatni doszli do wniosku, że im więcej szlachetnych kamieni spoczywa w ich skarbcach, tym większy na nich spływa splendor i tym większą dysponują władzą. Toteż władcy i ich dworzanie prześcigali się w gromadzeniu cennych kamieni, obciążając kosztami ich nabycia swoich poddanych. Szczególnie bogate w diamenty, rubiny i szmaragdy były dwory szachów perskich, Wielkich Mogołów i maharadżów Indii. Francuskiemu podróżnikowi Janowi Babryscie Tavernierowi, który dotarł do Indii w 1665 roku, brakowało wręcz słów, aby po powrocie opisać cuda, które tam widział. Sam zresztą przywiózł  nieco kamieni, zadziwiających swą wielkością.

Cuda królewskich skarbców

W irańskim skarbcu można oglądać wspaniałe dzieło ubiegłowiecznej sztuki jubilerskiej: wielki globus, na którym oceany i morza przedstawiono za pomocą szmaragdów, lądy zaś powstały z rubinów i szafirów. Obszar Persji wypełniają diamenty, a na ówczesną Polskę złożyło się 10 rubinów. Całość utworzona została z 51340 kamieni. Lubowali w klejnotach również władcy krajów zachodnioeuropejskich. Zasiadający jednocześnie na tronach hiszpańskim, niemieckim i włoskim, Karol V, miał więcej brylantowych koron niż rękawiczek. Królowa angielska, Elżbieta I z trudem wchodziła do sali tronowej, gdyż jej szata była tak obładowana drogocennymi kamieniami, iż nawet silny mężczyzna z trudem podołałby jej ciężarowi. Jeden z poprzedników Elżbiety I, Henryk II kochał się w pierścieniach i siedząc na tronie z satysfakcją rozkładał palce, by wszyscy mogli zobaczyć, jak każdy z nich jest ozdobiony. Bardzo zasobny był królewski skarbiec Francji; gromadzono tu precjoza przez kilka stuleci, jednak większość klejnotów zaginęła podczas rewolucji.

Wielką estymą cieszyły się zawsze piękne kamienie u władców Rosji. Cenił je już Iwan Groźny, a car Borys Godunow zasiadał na tronie ozdobionym 876 diamentami. Korona cara Michała Fiodorowicza ważyła prawie dwa kilogramy i miała w swojej oprawie 83 drogocenne kamienie w tym 24 diamenty. Zdarzyło się, że na skutek jej ciężaru słabujący monarcha stracił kiedyś przytomność. Za ładny klejnot Katarzyna II gotowa była zapłacić każdą cenę. Na jej dworze zawsze roiło się od jubilerów. Słynny jubiler Jeremiasz Pozier przygotował na koronację carycy nowe insygnia władzy. Szczególnie wiele uwagi poświęcił koronie, która miała być „najdroższym przedmiotem, jaki tylko istnieje w Europie”. Arcydzieło ważyło prawie 2 kilogramy. Było w nim 4936 kamieni, w tym 2858 karatów diamentów. Pozier otrzymał za swoją pracę prawdziwie królewskie wynagrodzenie, bo 50000 rubli czyli połowę sumy wydanej na uroczystości koronacyjne. Dziś korona ta obok wielu innych wspaniałych wyrobów jubilerskich spoczywa w tzw. Diamentowym Skarbcu, założonym w 1922 r.

Kamieniom szlachetnym poza bogactwem, mocą tajemną przypisywano różne własności lecznicze. Z nich można było zrobić eliksyry życia. W średniowieczu można było kupić piropy (granaty) w aptekach. Wierzono bowiem, że starte na proszek są skutecznym medykamentem na choroby wszelkie. Trudno powiedzieć, ilu ludzi zmarło na skutek takiej kuracji, ale na pewno było ich wielu, a przy tym drogo opłacili oni swoją śmierć, granaty bowiem były wtedy bardzo kosztowne. Kamień zabezpieczał przed każdą niespodzianką. Dając nieustanne uczucie pewności, pozwalał nawet unikać pytania o rodzaj choroby. Kamienie z trzynastowiecznych lapidariów chronią zarówno przed groźbą chorób fizycznych jak i przed „podejściem wroga“, wzmacniają serce i „rodzą miłość między kobietą i mężczyzną“; pozwalają „pokonać wszystkie niebezpieczeństwa“, a jednocześnie oddalają kalectwo i choroby.

Czy wiesz, że

… już przed 10. 000 lat w Indiach i Birmie ludzie ozdabiali się kamieniami szlachetnymi, a szczególnym powodzeniem cieszyły się chalcedony i nefryty. Diamenty pojawiły się w tamtym rejonie już 3000 lat, szmaragdy 2000 lat, a korundy, czyli szafiry i rubiny pochodzące z Cejlonu, już 600 lat p.n.e.

Lazuryt zwany niegdyś „kamieniem nieba“ był przed tysiącami lat ozdobą cenioną bardziej od diamentów. W grobowcu królowej z Ur, w którym pochowano ją z całym dworem, odkrywców ogarnął zachwyt, gdy ujrzeli ogromne ilości klejnotów, zdobiących szaty królowej i jej podwładnych. W grobowcu Tutenchamona znaleziono wiele wyrzeżbionych w lazurycie skarabeuszy. Lazurytowe skarabeusze są w Egipcie do dziś najchętniej kupowaną pamiątką. Używano go do ozdabiania ścian: w Pałacu Zimowym wyłożono nim ściany wielkiej Sali, zaś z polecenia carów w petersburskim Soborze Isaakijewskim postawiono 5-metrowe kolumny z lapis lazuli. W starożytności wyrabiano z lapis lazuli najdroższą farbę: naturalną ultramarynę. W celu jej uzyskania ścierano na proszek najciemniejsze kamienie

… o diamencie zawsze mówiono „najszlachetniejszy, ze szlachetnych“. Grecy uznali, że zasługuje on na nazwę adamas (diament), co znaczy niepokonany, niezwyciężony. W Polsce znajdują się dwa wielkie dia-menty: pierwszy – czarny, tkwi w złotej puszce św. Stanisława, przechowywanej w skarbcu Katedry na Wawelu, drugi – najczytszej wody, ważący 10 karatów, zdobi koronę monstrancji Jana Kazimierza, należąca do skarbca klasztoru na Jasnej Górze

… u kolebki odważników szlachetnych kamieni leżały nasiona roślin: wielkość kamieni szlachetnych określa się w karatach. Karat wywodzi się, jak pierwsze diamenty z Indii, a jego pierwowzorem były nasiona drze-wa koralowego, wyjątkowo identyczne pod względem wagi, ważące z minimalnym odchyleniem po 0,2 grama. W Grecji za jednostkę miary przyjęto nasiona drzewa świętojańskiego zwane „keration“

… wszystkie kamienie szlachetne dzielimy na barwne i zabarwione. Barwne to te, których istotnym skład-nikiem jest pierwiastek barwiący, nadający im stałą, charakterystyczną barwę. Zabarwione to te, w których skład weszły niewielkie domieszki ciał obcych (pierwiastków). Barwa kamienia zależy również od zdolności pochłaniania przez kamień światła białego i zdolność jego rozszczepienia (dyspresja) we wnętrzu kryształu na barwne składniki

… to właśnie diament, najszlachetniejsty z kamieni legitymuje się najwyższą dyspresją wśród nich. Właściwie do dzisiaj nie można z całą pewnością powiedzieć, w jaki sposób uzyskuje on swoją przejrzystość

szlif to proces zwiększenia urody kamienia, w trakcie którego na powierzchni minerału sztucznie wytwa-rzane są odpowiednie ilości scianek, które mają jak najskuteczniej odbijać promienie świetlne

Zadaniem szlifierza więc jest

… uwięzienie w kamieniu światła, które przenikając do jego wnętrza niczym od luster odbija się od ścianki do ścianki

 

 

Bogusława Ciesielska
Zdjęcia: Christoph Trojnar
© Versus POLEN

 

 

Bibliografia
Michał Sachabiński: Kamienie szlachetne i ozdobne Śląska